-O mój boże Luke, nienawidzę cię!- wymamrotałam, kiedy
wysiedliśmy z roller costera, słyszałam histeryczny śmiech chłopaka z tyłu.
-Oh błagam! To nie było takie złe- zaśmiał się i objął mnie
jedną ręką.
-Spieprzaj. Tak, było- wydęłam wargi, kiedy pocałował mnie w
policzek.
-Awwwhh, więc przepraszam, że zabrałem cię na przejażdżkę-
puścił mi oczko.
Uderzyłam go w rękę i wywróciłam oczami. –Gdybyś nie był
taki słodki, to bym cię tutaj zostawiła.
-Dzięki, ale wiesz, co jest jeszcze słodsze?- uśmiechnął się
głupawo.
-Co?- zapytałam mętnie, nie wiedząc dokąd zmierza.
Wyjął zdjęcie z portfela, po czym mi je pokazał.
Rzuciłam na nie okiem, a moje policzki zaczęły płonąć.
Na fotografii byłam ja i Luke w czasie przejażdżki, sprzed
kilku minut.
Moja głowa spoczywała na piersi Luke’a, ale można było
zauważyć mój wyraz twarzy i to, że z pewnością krzyczałam. Chłopak trzymał rękę
wokół mnie, śmiejąc się.
-KUPIŁEŚ TO?!- wykrzyknęłam i chciałam porwać zdjęcie.
-Oczywiście, że tak. Nie próbuj tego rwać!- wyrwał mi
fotografię i schował ją do kurtki.
-Ew, Luke! Wyglądam okropnie na tym zdjęciu, wyrzuć je!-
krzyknęłam i wskoczyłam na jego plecy, próbując mu ją odebrać.
Walczyliśmy o zdjęcie około pięciu minut, otrzymując
zdziwione spojrzenia od przechodniów, ale nie przejmowaliśmy się tym.
-Chcę pamiętać ten dzień. To nasza pierwsza randka! Violet,
uwierz lub nie, ale wyglądasz pięknie, nie ważne jak bardzo będziesz się temu
sprzeciwiać- uśmiechnął się nieśmiało, zeszłam z jego pleców i ruszyliśmy w
stronę diabelskiego młyna.
-Jesteś zabawny- uśmiechnęłam się, siadając na jednym z
wózków.
Zrobiło się późno, więc większość ludzi już poszła i nie
było żadnych przeszkód.
-Jesteś piękna- zamrugał.
Zarumieniłam się po raz kolejny i spojrzałam w dół.
-Aww rumienisz się!- zachichotał i objął mnie, co tylko
spotęgowało pieczenie w policzkach.
-Odwal się- zaśmiałam się, kiedy kolejka ruszyła a nasz
wagonik jechał coraz wyżej.
-Muszę ci coś wyznać- wyszeptał, gdy w końcu się
zatrzymaliśmy.
-To znaczy?- motywowałam go, żeby kontynuował.
-Pobiłem twojego byłego chłopaka.
-Co?- wybuchnęłam śmiechem.
-Pobiłem Joshua’e Davisa, ponieważ sprawił, że płakałaś-
wymamrotał. –Plus zagroził, że wyjawi, że cię lubię.
Uśmiechnęłam się. –Aww, nie powinieneś tego robić.
-Złamał ci serce. To było konieczne- spojrzał na mnie.
-Dzięki- zaśmiałam się i poczułam większy chłód.
-Zimno ci?- zapytał Luke, zdejmując swoją kurtkę.
-Tylko t-trochę- jąkałam się z powodu zimna.
-Trzymaj- powiedział, zakładając nakrycie na moje ramiona.
-A co z tobą?- zapytałam.
-Poradzę sobie- wskazał na siebie.
-Oh- zaśmiałam się. –Więc dziękuję.
-Nie chcę, żebyś była chora.
Zawstydziłam się i spojrzałam na ocean przed nami.
-Wow, pięknie tutaj- uśmiechnęłam się, po czym zamknęłam
oczy, wdychając zapach oceanu.
-To dlatego cię tutaj przyprowadziłem. Piękna dziewczyna
powinna być w cudownym miejscu, prawda?
Otworzyłam oczy, żeby ujrzeć Luke’a uśmiechającego się do
mnie.
Odwzajemniłam uśmiech. –Jesteś słodki.
Przybliżył się do mnie i złapał moją rękę. –Violet? Um…
M-mogę ci zadać pytanie?
-Jasne?- odpowiedziałam pytaniem, a chłopak spuścił nerwowo
wzrok, patrząc się w podłogę.
-Wiem, że tak na serio nie zapytałem się czy chcesz być moją
dziewczyną. Więc…serio nie jestem w tym dobry. Ale, będziesz moją
d-dziewczyną?- poradził sobie z powiedzeniem tego i spojrzał na mnie.
Nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu z powodu jego starań,
do stworzenia idealnej nocy…
Swoją drogą podobałam mu się bardzo długo…
Pobił chłopaka, który mnie skrzywdził…
Był bardzo zdenerwowany, pytając się mnie o bycie jego
dziewczyną…
On był po prostu strasznie słodki…
-Oczywiście, że będę twoją dziewczyną- zaśmiałam się i
pocałowałam go.
Nadal nie mogłam w to uwierzyć.
Był oficjalnie moim chłopakiem.
Po tych wszystkich latach…Nie wyobrażałam sobie bycia jego
dziewczyną.
Ale zgaduję, że to musiało się kiedyś wydarzyć, prawda?
Jestem strasznie szczęśliwa z tego, że jesteśmy razem,
ponieważ on jest…
Perfekcyjny.
***
Oficjalnie razem kxbksbw *.*
Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem, jesteście świetni!
Chcecie, żeby powstał tag na Twitterze, pod którym mogli byście opisywać swoje emocje, co do opowiadania? Piszcie, ja jestem otwarta na wszelkie propozycje.